Gra o tron to jeden z częściej oglądanych seriali w ostatnich latach. Daenerys Targaryen to jedna z kandydatek na tron. Jednak nie moja, absolutnie. Cały czas mam tylko nadzieję, że autor nie będzie tak bezczelny i to bezmózgowie ktoś zatrzyma. Ja wiem doskonale, że w tym serialu ciężko o kogoś normalnego, szczególnie w dalszych sezonach, ale pani od smoków mądrością nie grzeszy. Przemądrzała i zarozumiała młoda damulka, której się wydaje, że jak ma smoki to jej się należy królestwo, bo tak i tyle. Haloo, mamy na sali doktora? Mogę jej wiele wybaczyć, bo jest bardzo młodziutka, ale tego ah oh jestem naj, naj nie zdzierżę w jej wykonaniu.
Uwolnienie ludzi z niewoli
Gdy uwolniła ludzi od swoich panów i przestali być niewolnikami wtedy chyba zrodziła się we mnie swoista nienawiść do tej postaci. Czemu? Pomijając zabijanie panów niewolników bez względu jakimi ludźmi byli to była tam taka sytuacja jak przyszedł już naprawdę stary mężczyzna i pytał co teraz będzie z nim, jak ma żyć, że jego panowie traktowali go nie jak niewolnika, ale jak członka rodziny, a on uczył ich dzieci. Miał wyżywienie, dach nad głową, dobre traktowanie, a teraz? Teraz grozi mu śmierć głodowa, bo nie ma zajęcia i kto go teraz przyjmie. Jednak nasza młoda gwiazda takich rzeczy nie rozumie. Swoją drogą podobnie było z wyzwoleniem murzynów w USA, tez nie wiedzieli co ze sobą zrobić, ale to na inny temat;) Jej kolor włosów musiałbyć nieprzypadkowy, nie wierzę, że w tym nie kryje się przekaz od autora książki:)
Darmowa wyżerka i maszerujcie za mną
Jestem najpiękniejsza, „najmondrzejsza”, należy mi się tron, mam smoki, więc chodźcie i walczcie ze mną. ktoś w ogóle spytał czemu mają akurat dla niej walczyć?
Smoki też by mogła troszkę bardziej pilnować by nic nie zabijały sobie, taka w końcu wielka matka smoków z niej. Na Was jak działa ta postać, też drażniąco?