Fani sportowi mają swoje święto jakim są Igrzyska Olimpijskie w Rio. Nie obeszło się na nich bez wielu wpadek. Najgorszą z pewnością jest nie wpisanie na listy Konrada Czerniaka. Miał startować w wyścigu na 100 metrów stylem dowolnym. Zawalił ktoś z PZP. Ja jestem ciekaw czy winny poniesie jakieś konsekwencje, w co nie wierzę zbytnio. Szkoda, odebrano komuś szanse na sukces, szczególnie, że wyniki miał znakomite. Jeszcze te tłumaczenia niektórych dlaczego tak się stało…masakra.
Z dopingiem również było głośno za sprawą dwójki Polaków – Adriana i Tomasza Zielińskich. Ja wiem, że to ciężary i że tam prawie każdy coś bierze, ale dla mnie takie coś to brak honoru, pchać się na tego typu imprezę po sterydach i to rodem z NRD. Niektórzy mówią, ze już po twarzy widać, że coś brali, że krosty bla bla, ale bez przesady, to nie wyznacznik tego, że ktoś akurat brał. Z jednej strony szkoda, że ich złapano z drugiej co teraz z pieniędzmi wpakowanymi w nich, co ze sponsorami i tak dalej. Sport na najwyższym poziomie

od wielu lat nie błyszczy czystością. Co chwilę mamy afery nie tylko wśród ciężarowców, ale także kolarzy czy w biegach. Każdy chce być jak najlepszy często sięgając po niedozwolone środki wiedząc, że gdy to wyjdzie stanie się pośmiewiskiem wszystkich, a ludzie będą tryskać nienawiścią widząc ich twarze w mediach. Tak stało się chociażby z Armstrongiem, bohaterem Tour de France, który walczył z ciężką chorobą, był idolem, a po latach okazało się, że po prostu jest zwykłym oszustem. Nieładnie, ktoś powinien ponieść za to jakąś karę.
Adam Kszczot to też mój negatywny bohater tej imprezy. Nie zrobił nic takiego, jednak nie podobają mi się jego zbyt pewne wypowiedzi, może po swojej porażce trochę zejdzie na ziemię i ochłonie, bo słuchając go ma się wrażenie, że ten pan uważa się za najlepszego biegacza, a wszystko mu przychodzi z taką łatwością…właśnie widzieliśmy jaką. Pewność siebie nieraz jest ważna, ale jest pewna linia.

Pokaz to swoim znajomym!
Share